"Przeprosi pan za te słowa?". Dziennikarz pyta Bosaka o sprawę morderstwa w Warszawie
Do morderstwa doszło w nocy z 7 na 8 maja br., w okolicy ulicy Nowy Świat, w centrum Warszawy. W wyniku sprzeczki pomiędzy 29-latkiem, a grupą pijanych mężczyzn, 29-latek został dźgnięty nożem.
Mężczyzna otrzymał dwa ciosy, zdołał o własnych siłach dotrzeć do pobliskiego sklepu, gdzie poprosił o pomoc. Sprzedawca natychmiast wezwał karetkę, ale 29-latek zmarł pomimo udzielonej mu pomocy medycznej.
Sprawą zajmuje się warszawska prokuratura i policja. Służby poszukują obecnie trzech mężczyzn, podejrzanych o udział w zabójstwie. Wszyscy podejrzany to Polacy, jednak początkowo w mediach pojawiły się informacje, żeagresorzy byli obcokrajowcami.
Bosak: Popełniłem błąd, uwierzyłem mediom
Kiedy media opisywały sprawę morderstwa głos zabrał m.in. jeden z polityków Konfederacji Krzysztof Bosak, który powielił wstępne informacje medialne na temat pochodzenia sprawców ataku.
W programie „Onet Opinie” dziennikarz zapytał polityka, czy w obliczu nowych informacji o sprawcach Bosak żałuje swoich wpisów.
– Popełniłem błąd polegający na tym, że uwierzyłem mediom. Bo w życiu bym tego nie napisał, gdyby tej informacji nie podały media. Podało to kilka redakcji warszawskich, ja podałem to za nimi – tłumaczył poseł. – Następnym razem będę czekał na oficjalne ustalenia policji – dodał polityk.
– Przeprosi pan za te słowa (informacje o obcokrajowcach - red.)? – dopytywał posła prowadzący program.
– Nie, bo nie napisałem niczego czego nie napisały media i nie widzę powodu, abym jako polityk przepraszało za to, że powołuje się na informacje medialne – odpowiedział Bosak. Następnie polityk stwierdził, że odpowiedzialność za podawane informacje leży na mediach, o ile – jak podkreślił Bosak – były to informacje nieprawdziwe. Jak bowiem podkreślił poseł, był świadkiem sytuacji kiedy służby ukrywały informacje ze względu na poprawność polityczną.
– To znaczy byłem świadkiem zamiatania spraw pod dywan, kłamania przez policję – wymieniał Bosak. – Wiem, że policja od kilku lat unika podawania statystyk narodowościowych, ponieważ wzrost udziału przestępczości cudzoziemców w ogólnej statystyce przestępczości zaczął wzrastać – dodał.
– Mamy dokładnie ten sam mechanizm poprawności politycznej co na zachodzie i ja swoją rolę, jako polityk stojący w obronie interesów polskich obywateli, widzę tak, że tam gdzie widzę, że się krystalizuje poprawność polityczna to trzeba ją przełamywać – tłumaczył dalej.